
Koniec kontrowersyjnej Bitwy Truskawkowej w Korycinie
Widowiskowa, ale budzącą sprzeciw atrakcja znika z programu Ogólnopolskich Dni Truskawki
Po latach kontrowersji wokół Bitwy Truskawkowej, wójt gminy Korycin Mirosław Lech podjął trudną decyzję o zrezygnowaniu z tej widowiskowej, ale budzącej sprzeciw atrakcji. Bitwa, w której naprzeciwko siebie stawali reprezentanci gminy i przyjezdni ochotnicy, obrzucając się tonami truskawek, od tej pory zniknie z programu corocznych Ogólnopolskich Dni Truskawki organizowanych w ostatni weekend czerwca. Wójt tłumaczy swoją decyzję rosnącymi kontrowersjami wokół tego wydarzenia i krytyką płynącą z różnych środowisk. “W związku z kontrowersjami dotyczącymi tego wyjątkowego wydarzenia, podjąłem decyzję, że Bitwy w tym roku nie będzie. Szanując głosy troski o wizerunek naszej gminy i to, że każdy ma prawo do swojego zdania, podjąłem taką decyzję” – wyjaśnia Mirosław Lech.
Lokalna tradycja vs. marnowanie żywności
Decyzja wójta podzieliła mieszkańców Korycina i internautów. Część z nich z zadowoleniem przyjęła rezygnację z “marnowania żywności” i kontrowersyjnej atrakcji. “Bardzo popieram decyzję i gratuluję takiego ruchu. Jest to rezygnacja z kontrowersyjnego wydarzenia” – pisze jedna z internautek. Inni ubolewają nad zanikiem lokalnej tradycji i obawiają się, że bez Bitwy wiele truskawek zgnije, nie znajdując zbytu. “Szkoda. Ze względu na brak opłacalności, pewnie wiele truskawek zgnije na krzakach. Ale z tego promocja żadna” – komentuje inny internauta. Sama Bitwa Truskawkowa od lat wzbudzała kontrowersje właśnie ze względu na marnowanie owoców. Przeciwnicy wydarzenia krytykowali organizatorów za nieodpowiedzialne podejście do żywności i zachęcanie do jej wyrzucania dla rozrywki. Obrońcy z kolei podkreślali, że do bitwy wykorzystywano tylko truskawki, które i tak nie nadawałyby się już do spożycia, a sama impreza stanowiła lokalną atrakcję i tradycję.
Spór o sens i tradycję
Dyskusja wokół Bitwy Truskawkowej odzwierciedla szerszy spór o granice dopuszczalnej zabawy i tradycji. Zwolennicy rezygnacji z tego typu wydarzeń podnoszą argument marnotrawstwa żywności i niewłaściwego wzorca dla młodych pokoleń. Obrońcy tradycyjnych obrzędów i zwyczajów przekonują z kolei, że stanowią one część lokalnej kultury, która nie powinna być zakazywana. Podobne kontrowersje budzą także inne popularne imprezy oparte na “żywnościowych bitwach”, jak słynna hiszpańska Tomatina, podczas której co roku tonie pomidorów jest wyrzucanych i rozrzucanych przez uczestników. Krytycy piętnują te wydarzenia jako przejaw zachowań sprzecznych z ideą zrównoważonego rozwoju i poszanowania żywności. Zwolennicy ripostują, że stanowią one ważny element tradycji i dziedzictwa kulturowego danego regionu.
Przyszłość imprezy pod znakiem zapytania
Wójt Korycina Mirosław Lech na razie nie wyklucza, że Bitwa Truskawkowa może kiedyś powrócić do programu Dni Truskawki. “Co w przyszłości z Truskawkową Bitwą, zobaczymy” – mówi dyplomatycznie. Zapowiada jednak poszukiwanie nowych, mniej kontrowersyjnych atrakcji, które przyciągną sponsorów i uczestników. Pozostaje mieć nadzieję, że uda mu się znaleźć godną i ekscytującą alternatywę dla Bitwy, która przez lata przyciągała tłumy i uwagę mediów. Może to być okazja do przemyślenia formuły całej imprezy i nadania jej nowego, bardziej zrównoważonego charakteru? Jedno jest pewne – rezygnacja z kontrowersyjnej Bitwy Truskawkowej na dobre zapisze się w historii Ogólnopolskich Dni Truskawki w Korycinie.